Ruda Śląska jednak bez spalarni? Przełomowa decyzja SKO

industry-611668_1920

Plany związane z budową spalarni śmieci być może nie dojdą do skutku. Prezydent Rudy Śląskiej, wydając pozwolenie na inwestycję, naruszył przepisy prawa. Doszło do rażących uchybień – tłumaczą przedstawiciele „Rudzianie Razem”, którzy od kilku lat próbują przeciwstawić się włodarzom miasta, walcząc o czyste powietrze.

Spalarnia Eneris od początku wzbudza ogromne kontrowersje. Według planów inwestycja ma powstać wzdłuż DTŚ – pomiędzy Rudą Południową, Chebziem i osiedlem Kaufhaus. Jeśli przedsięwzięcie dojdzie do skutku, powietrze w Rudzie Śląskiej i sąsiednich miastach będzie pełne niebezpiecznych metali cieżkich, jak cynk, ołów, miedź, nikiel, chrom. Pierwiastki są kancerogenne, powodują zaburzenia hormonalne oraz przyczyniają się do wielu innych chorób. Choć przedstawiciele rudzkiego magistratu zapewniali, że nie ma podstaw do obaw, okazało się, że inwestycja wcale nie jest „eko”. Samorządowe Kolegium Odwoławcze (SKO) uchyliło zaskarżoną przez stowarzyszenie „Rudzianie Razem” oraz „Towarzystwo na Rzecz Ziemi” decyzję zastępcy prezydenta miasta w tej sprawie.

Nieprawidłowe dane w dokumentach

Naruszenia polegały przede wszystkim na zmniejszeniu zasięgu negatywnego oddziaływania inwestycji na okolicę. Według przedstawianych dokumentów stężenia zanieczyszczeń oraz hałasu ograniczały się do działki inwestora. W rzeczywistości problem jest znacznie większy. SKO wskazało, że prezydent Rudy Śląskiej naruszył uprawnienia szeregu właścicieli działek znajdujących się w zasięgu oddziaływania spalarni na środowisko.  – Postępowanie trzeba przeprowadzić ponownie i należy uwzględnić wszystkich właścicieli działek, na które ta inwestycje będzie negatywnie oddziaływać. A co za tym idzie należy ustalić od nowa strony postępowania, wyznaczyć im czas na zapoznanie się z dokumentacją i dać im czas na złożenie uwag i wniosków – komentują przedstawiciele „Rudzianie Razem”.

Mieszkańcy vs. włodarze gminy

Gmina Ruda Śląska nie otrzymała statusu strony w sprawie – tym samym pominięto zdanie ponad 140 tys. mieszkańców.  – To kuriozalna sytuacja. W naszej ocenie organ nie był bezstronny. Zadbał tylko i wyłącznie o interesy inwestora, zapominając, że Prezydent Miasta powołany jest do reprezentowania mieszkańców  – oceniają przedstawiciele stowarzyszenia „Rudzianie Razem”. Naruszenia dotyczyły także wąskiego kręgu osób, jakie organ uznał za strony – jak zauważyło SKO z akt sprawy nie wynika, w jaki sposób organ ustalił strony postępowania, co stanowi kwalifikowaną wadę procesową.

Co dalej?

Sprawa została skierowana do ponownego rozpatrzenia. SKO nakazało ustalić, czy prezydent Rudy Śląskiej może być dalej organem w tej sprawie i czy w świetle obowiązujących przepisów może w ogóle wydać rozstrzygnięcie w tej sprawie jako organ. Przedstawiciele stowarzyszenia „Rudzianie Razem” cieszą się z decyzji SKO. – Pozostaje nam dalej patrzeć władzy na ręce i w razie kolejnych naruszeń prawa korzystać z uprawnień – tłumaczą.

3 myśli na temat “Ruda Śląska jednak bez spalarni? Przełomowa decyzja SKO

  1. Ciekawy artykuł, oparty jedynie na wypowiedziach jednej strony. Uczono mnie, ze rzetelność dziennikarska wymaga rozmowy z dwiema stronami a nie jedna. No cóż! Widać, ze obecnie obowiązują nowe standardy…

    Polubienie

Dodaj komentarz